Jeszcze kilkanaście lat temu postać Rotmistrza Pileckiego znana była jedynie garstce historyków zapaleńców. Władza w Polsce Ludowej skutecznie dbała, aby postacie pokroju Rotmistrza Pileckiego skazać na zapomnienie. W oficjalnym obiegu (radio, telewizja, prasa, książki, publikacje naukowe) o Rotmistrzu Witoldzie Pileckim nie mówiono, nie pisano… strach było nawet o nim pomyśleć, w obawie prze szykanami komunistycznych władz. Do niedawna polska młodzież na lekcjach historii uczyła się kto to jest gen. Świerczewski lub marsz. Żukow… o Witoldzie Pileckim oczywiście nie wspominano słowem. A znać osobę rotmistrza Witolda Pileckiego naprawdę warto! Jego dokonaniami i naprawdę ciężkimi życiowymi epizodami można by obdzielić kilka osób. Był organizatorem zaczątków skautingu na Wileńszczyźnie, uczestnikiem Pierwszej Wojny Światowej, WojnyPolsko-Bolszewickiej a także Drugiej Wojny Światowej. W czasie Drugiej Wojny Światowej zakładał struktury Państwa Podziemnego, dobrowolnie poszedł do obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu, aby zakładać struktury konspiracyjne, oraz zdobyć dowody hitlerowskiego ludobójstwa. Był autorem jednej z niewielu skutecznych ucieczek z Oświęcimia, opisał w raporcie i wysłał na zachód informacje co dzieje się za płotem oświęcimskiego obozu. Walczył w czasie Powstania Warszawskiego jako szeregowy żołnierz w Zgrupowaniu „Chrobry II” starając się zachować anonimowość. Po wojnie starał się walczyć z komunistycznymi władzami, sterowanymi prosto z Moskwy… za wszelką dążył do tego aby Polska była w 100% niepodległym krajem. Zapłacił za to cenę najwyższą, bo 15 marca 1948 Naczelna Prokuratura Wojska Polskiego po sfingowanym procesie ogłosiła wyrok w którym Witold Pilecki został skazany na karę śmierci. Rzekomo Witold Pilecki miał być szpiegiem niemieckim, a także żywic szczególną nienawiść wobec Polski Ludowej. W dniu 25 maja 1948 r. o godz. 21.30 wyrok został wykonany w wiezieniu na Mokotowie, miejsce pochówku rotmistrza Pileckiego jest nieznane. W lipcu 2006 r. Prezydent RP Lech Kaczyński w uznaniu zasług Witolda Pileckiego i jego oddania sprawom ojczyzny odznaczył go pośmiertnie Orderem Orła Białego (najwyższym polskim odznaczeniem państwowym). Prócz Orderu Orła Białego rotmistrz Witold Pilecki był też kawalerem Krzyża Komandorskiego Orderu Odrodzenia Polski, Krzyża Walecznych (4-krotnie), Srebrnego Krzyża Zasługi, Krzyża Oświęcimskiego, Warszawskiego Krzyża Powstańczego. Z szerszym biogramem można się zapoznać poniżej…
Witold Pilecki urodził się 13 maja 1901 r. Rodzina Pileckich pochodzi z okolic Nowogródczyzny. W wyniku represji za udział w Powstaniu Styczniowym, część majątku uległa konfiskacie, a młodzi Pileccy zmuszeni do szukania pracy na stanowiskach rządowych rosyjskiego imperium. Ojciec Witolda, Julian Pilecki po ukończeniu studiów w Instytucie Leśnym w Petersburgu, przyjął posadę leśnika na północy Rosji w Karelii. Po wstąpieniu w związek małżeński z Ludwiką Osiecimską zamieszkali w Ołońcu. Tam urodziło się im pięcioro dzieci: Maria, Józef (zmarł w wieku 5 lat), Witold, Wanda i Jerzy. W tym czasie rodzina Pileckich co roku wyjeżdżała na kilka tygodni do Sukurcz oraz na Mohylowszczyznę dla podtrzymania więzi rodzinnych a także dla pogłębiania znajomości języka polskiego i historii kraju przodków. Niski poziom nauczania w miejscowych szkołach i rusycyzmy w mowie małych Pileckich wpłynęły na decyzję rodziców o konieczności wyjazdu młodzieży z Ołońca. Ze względów materialnych, Julian Pilecki nadal pracował w Zarządzie Lasów Państwowych w Ołońcu, na stanowisku starszego rewizora, natomiast Ludwika Pilecka wraz z dziećmi w 1910 r. zamieszkała w Wilnie. Witold rozpoczął naukę w szkole handlowej – tzw. gimnazjum komercyjnym. Po rozpoczęciu nauki związał się też z nielegalnie działającym skautingiem.
Wybuch wojny w 1914 r. zaskoczył rodzinę Pileckich na wakacjach w Druskiennikach. Nie mogąc wrócić do zagrożonego niemiecką okupacją Wilna, ani do dalekiego Ołońca, gdzie pracował ojciec, Ludwika Pilecka w sierpniu tegoż roku pojechała do swej matki mieszkającej w Hawryłkowie na Mohylowszczyźnie i tam posłała dzieci do szkół w Orle. W tym małym kresowym miasteczku Witold założył pierwszy zastęp harcerski i zaczął też współorganizować kółka samokształceniowe.Jesienią 1918 r. Witold Pilecki powrócił do Wilna, by kontynuować przerwaną naukę tym razem w gimnazjum im. Joachima Lelewela. Na wieść o wycofywaniu się Niemców z miasta i zbliżaniu się wojsk bolszewickich, ochotnicy pod komendą gen. Władysława Wejtki, przystąpili do organizowania oddziałów samoobrony. W skład tych oddziałów weszła grupa starszych harcerzy, w której był Witold. Walczył do jesieni 1919 r., a po ustabilizowaniu się frontu został zdemobilizowany i wrócił do nauki w wileńskim gimnazjum. Na wieść o polsko-bolszewickiej wojnie w lipcu 1920 r. ponownie wstąpił w szeregi wojska polskiego. W sierpniu 1920 r. pod komendą rtm. Jerzego Dąmbrowskiego walczył na przedmieściu Warszawy, później został skierowany do oddziałów gen. Lucjana Żeligowskiego. Na początku 1921 r. został zwolniony z wojska, wrócił do Wilna , by kontynuować naukę w gimnazjum oraz działać w harcerstwie i prowadzić prace w Związku Bezpieczeństwa Kraju, do którego wstąpił w lutym 1921 r. W maju tegoż roku złożył egzamin maturalny przed Komisją Egzaminacyjną dla Byłych Wojskowych.
W 1922 r. Witold Pilecki rozpoczął studia na Uniwersytecie im. Stefana Batorego jako nadzwyczajny słuchacz Wydziału Sztuk Pięknych. Brak środków utrzymania, ciężka choroba ojca Juliana, zadłużenie majątku Sukurcze zmusiły Witolda do rezygnacji z ambitnych planów studiowania i podjęcia pracy zarobkowej. We wrześniu 1926 r. został właścicielem majątku, zaczął więc go modernizować i rozwijać aby był przykładem dla okolicznych właścicieli ziemskich i osadników wojskowych. W 1929 r. Witold Pilecki poznał Marię Ostrowską, młodą nauczycielkę miejscowej szkoły, pochodzącą z Ostrowi Mazowieckiej. 7 kwietnia 1931 r Maria i Witold zawarli związek małżeński i zamieszkali w Sukurczach, gdzie urodził się im syn, a następnie córka. W 1932 r. w lidzkim powiecie utworzył z okolicznych osadników wojskowych Konne Przysposobienie Wojskowe „Krakus”. Został mianowany dowódcą Lidzkiego I Szwadronu PW. W 1937 r. KPW pow. lidzkiego zostało podporządkowane 19 Dywizji Piechoty. W 1938 r. Witold Pilecki otrzymał za swoją pracę społeczną i zaangażowanie społeczne Srebrny Krzyż Zasługi. W końcu sierpnia 1939 r. 19 Dywizja Piechoty pod dowództwem gen. bryg. Józefa Kwaciszewskiego z włączonym doń szwadronem Witolda, została skierowana w okolice Piotrkowa Trybunalskiego do osłony szosy Piotrków – Tomaszów Mazowiecki. W nocy 5/6 września niemiecki XVI Korpus pancerny rozbił polską dywizję, więc rozproszeni żołnierze, wśród których był także Pilecki, po przejściu Wisły włączyli się w szeregi odtwarzanej 41 Dywizji Piechoty Rezerwy. Komendantem kawalerii dywizyjnej mianowano mjr. Jana Włodarkiewicza, a jego zastępcą został ppor. Witold Pilecki. 22 września dywizja została rozbita, żołnierze zaś otrzymali rozkaz złożenia broni. Żołnierze w większości nie skapitulowali. Część z nich uciekła na Węgry i podjęła dalszą walkę u boku sojuszniczej Francji. Inni, wśród których był Witold Pilecki, wrócili do kraju, by prowadzić podziemną walkę z okupantem. Jeszcze Jesienią 1939 roku brał udział w tworzeniu podziemnej organizacji wojskowej o nazwie Tajna Armia Polska (została połączona z Związkiem Walki Zbrojnej w 1941 roku), następnie aktywnie działał w konspiracji, od 1940 r. pracując jako ajent hurtowni kosmetycznej „Raczyński i Ska” (pozwalało mu to na w miarę swobodne poruszanie się po Warszawie).
W 1940 r. władze niemieckie zaczęły organizować na ziemiach polskich obozy koncentracyjne. Obok zastraszenia społeczeństwa chodziło również o wyzyskanie darmowej siły roboczej i grabież mienia, oraz eksterminację więźniów. Aresztowania wśród żołnierzy Tajnej Armii Polskiej, osadzanie coraz większej liczby skazańców w obozie koncentracyjnym Auschwitz i rozszerzająca się jego zła sława w miarę zwiększania jego funkcji eksterminacyjnych – wpłynęły na decyzję Witolda Pileckiego, by tam dobrowolnie się udać. Zamiar ten zrealizował 19 września 1940 r. podczas łapanki na Żoliborzu, skąd pod nazwiskiem Tomasza Serafińskiego dostał się do Auschwitz jako więzień nr 4859.
Po przekroczeniu bramy z napisem „Arbeit macht frei”, niezależnie od przygotowania i wyobrażeń, każdy przybyły przeżywał szok. Tak samo zareagował Witold Pilecki. W czasie pobytu w Auschwitz trzykrotnie poważnie zachorował, ale pod opieką dr Jana Deringa, żołnierza TAP powrócił do sił. Obozowe przeżycia nie tylko nie załamały Pileckiego psychicznie, ale jakby dodatkowo mobilizowały do walki i do działania. Pierwsza grupa konspiracyjna, którą zawiązał wśród więźniów przywiezionych z Warszawy nosiła nazwę Tajnej Organizacji Wojskowej; tworzyły ją tzw. piątki. W miarę włączania kolejnych grup organizacji zmieniono nazwę na Związek Organizacji Wojskowych, który swoich żołnierzy miał we wszystkich komandach obozu oświęcimskiego. Następnym celem, jaki Pilecki postawił przed sobą było połączenie grup konspiracyjnych w Auschwitz i przygotowanie do powstania. Rozmowy prowadzone z wyższymi uwięzionymi w obozie oświęcimskim wojskowymi były trudne, ale ideowość Witolda, widoczny brak żądzy władzy doprowadziła do scalenia wszystkich odłamów konspiracyjnych pod dowództwem płk Kazimierza Heilmana-Rawicza z ZWZ-AK. Oprócz porozumienia i zjednoczenia organizacji wojskowych, Witoldowi Pileckiemu, po wielu rozmowach i przekonywaniu udało się doprowadzić do swoistego porozumienia politycznego między poszczególnymi partiami i nurtami politycznymi. Wyrazem tego porozumienia była wigilia zorganizowana w 1941 r., na której spotkali się przedstawiciele różnych ugrupowań. Wiosną 1943 r. rozpoczęły się aresztowania wśród najbliższych współpracowników „Tomasza Serafińskiego”. Gestapo miało coraz więcej danych o obozowej konspiracji. Władze Auschwitz zdecydowały się na przerzucenie „starych” polskich aresztantów do obozów na teren III Rzeszy. Gdy udało się uzyskać potwierdzenie tych decyzji, Witold Pilecki podjął plan ucieczki z Auschwitz. Wraz z dwoma więźniami: Janem Redzejem i Edwardem Ciesielskim dokonał tego w czasie świąt wielkanocnych z 26 na 27 kwietnia 1943 r. Chciał osobiście w Komendzie Głównej AK przedstawić sytuację w KL Auschwitz i uzyskać zgodę na akcję zbrojną i wyzwolenie więźniów. Aż do wybuchu Powstania Warszawskiego żywo interesował się samym obozem i cały czas był w kontakcie z tamtejszym podziemiem. 23 lutego 1944 r. Witolda Pileckiego awansowano na rotmistrza ze starszeństwem od listopada 1943 r. W Powstaniu Warszawskim walczył jako szeregowy żołnierz w Zgrupowaniu „Chrobry II” starając się zachować anonimowość. Jednak w miarę upływu czasu, gdy coraz bardziej potrzebni byli oficerowie ujawnił swój stopień wojskowy. W pierwszych dniach powstania walczył w 1 kompanii „Warszawianka” w budynku Wojskowego Instytutu Geograficznego. W miarę toczonych walk powstańczych został zastępcą, a następnie dowódcą 2 kompanii I batalionu broniącej rejonu ulic Towarowej i Srebrnej ze składami Hartwiga. Po 63 dniach walki Powstanie Warszawskie upadło. Powstańcy musieli złożyć broń i udać się do niewoli. 5 października 1944 r. rtm. Witold Pilecki wraz z żołnierzami Zgrupowania „Chrobry II” wyruszył do Ożarowa, skąd po kilku dniach pojechał do Lamsdorf, a 19 października skierowano go do Murnau. Tam przebywał do wyzwolenia opiekując się młodymi powstańcami, za co otrzymał wdzięczne miano „Taty”. 9 lipca 1945 roku Witold Pilecki wyjechał z obozu w Murnau do II Korpusu Polskich Sił Zbrojnych we Włoszech, gdzie oficjalny przydział do służby otrzymał równocześnie z urlopem, który miał wykorzystać na przygotowanie się do powrotu do Polski. Zamieszkał w San Giorgio i dzielił czas na spisywanie wspomnień oświęcimskich i na rozmowy z wyższymi dowódcami PSZ o czekających go zadaniach i sposobach ich realizacji. Po powrocie do kraju Witold Pilecki podobnie jak i cały naród był przekonany, że „polscy” (pełniący obowiązki Polaków) komuniści są agentami wrogiego mocarstwa. Stąd wierność złożonej przysiędze nakazywała mu służyć prawowitemu rządowi Rzeczypospolitej Polskiej i jej dowództwu wojskowemu. Władze komunistyczne kontynuowały akcje przeciw polskiemu podziemiu. W ciągu kilku miesięcy 1946 r. stracono ogółem 120 członków różnych organizacji podziemnych. Aresztowania dotykały żołnierzy, którzy ujawnili się po kolejnej amnestii ogłoszonej 2 sierpnia 1945 r. rozpropagowanej jako akt „dobrej woli” Tymczasowego Rządu Jedności Narodowej. W czerwcu 1946 r. Witold Pilecki otrzymał za pośrednictwem emisariuszki z Włoch wydany przez gen. Andersa rozkaz wyjazdu na Zachód, gdyż jest spalony i poszukiwany. W sierpniu tę wiadomość potwierdził Bolesław Niewiarowski. Pilecki jednak ociągał się z podjęciem decyzji z dwóch powodów: tu miał rodzinę, a żona odmówiła wyjazdu z dziećmi, choć sama nalegała na jego wyjazd. Tymczasem „władza ludowa” dążąc do całkowitego zwycięstwa na ziemiach polskich posługiwała się zdradą i prowokacją, które stanowiły główny atut sukcesów sił bezpieczeństwa „Polski Lubelskiej”. Również w przypadku Witolda Pileckiego i jego bliskich współpracowników użyto tych wypróbowanych sposobów. Do organizacji Wolność i Niezawisłość w której działał Pilecki wprowadzono agenta, Leszka Kuchcińskiego, byłego żołnierza TAP i poddano ją dłuższej inwigilacji. Witolda Pileckiego zatrzymano 8 maja 1947 r., a od 6 do 22 maja 1947 r. uwięziono 23 osoby, z których tylko 7 zostało uznanych za niewinne i zwolniono. Od 9 maja Pilecki znajdował się w X Pawilonie więzienia mokotowskiego w całkowitej izolacji. Śledztwo przeciwko niemu nadzorował płk R. Romkowski i na protokołach przesłuchań znajdują się dopiski i polecenia pisane jego ręką (dokumenty ze śledztwa są zgromadzone w Archiwum Głównej Komisji Badania Zbrodni przeciw Narodowi Pilskiemu, Instytucie Pamięci Narodowej). Przesłuchiwany był przez: por. S. Łyszkowskiego, por. Krawczyńskiego, ppor. J. Kroszela, por. T. Słowianka, ppor. E. Chimczaka i por. S. Alaborskiego, którzy słynęli z okrucieństwa. Koszmar przesłuchiwania trwał pół roku. Zaraz po uwięzieniu Pileckiego, jego oświęcimscy przyjaciele zwrócili się do innego współwięźnia – premiera Józefa Cyrankiewicza z prośbą o interwencję. Zamiast odpowiedzi, Cyrankiewicz wystosował pismo do przewodniczącego składu sędziowskiego, w którym sugerował, by nie brano pod uwagę działalności „Tomasza Serafińskiego” w Auschwitz, lecz by rozprawiono się z nim jako „wrogiem ludu i Polski Ludowej”. Rozstrzygnięcia zapadały poza salą sądową. Proces w swym założeniu miał dostarczyć materiału propagandowego na potwierdzenie tezy o szpiegowskiej działalności grupy „Witolda” i współpracy z Niemcami w czasie okupacji. Ponadto miał stać się środkiem sterroryzowania społeczeństwa w jego odruchach niepodległościowych. Dlatego oskarżyciel żądał dla oskarżonych kary śmierci. W ostatnim słowie oskarżeni odrzucili zarzut szpiegostwa i świadomego uczestnictwa w działalności tego typu, podkreślali natomiast postawę żołnierskiej służby w dobrej sprawie.
15 marca 1948 r. w południe ogłoszono wyrok: W. Pilecki, M. Szelągowska i T. Płużański zostali skazani na karę śmierci, M. Sieradzki na dożywocie, a pozostali na kilkanaście lat więzienia. W uzasadnieniu wyroków śmierci sąd wojskowy podał: „dopuścili się najcięższej zbrodni stanu i zdrady narodu, cechowało ich wyjątkowe napięcie złej woli, przejawiali nienawiść do Polski Ludowej i reform społecznych, zaprzedali się obcemu wywiadowi i wykazali szczególną gorliwość w akcji szpiegowskiej”. Można zauważyć, że to uzasadnienie potwierdza polityczny i propagandowy charakter procesu u wyroku. 25 maja 1948 r. o godz. 21.30 w obecności Wiceprokuratora Naczelnej Prokuratury Wojska Polskiego mjr S. Cypryszewskiego, Naczelnika więzienia Mokotowskiego – por. Ryszarda Mońko, lekarza por. dr lek. Kazimierza Jezierskiego, duchownego – ks. kpt. Wincentego Martusiewicza rozstrzelano Witolda Pileckiego, a ciało potajemnie pogrzebano prawdopodobnie na tzw. „Łączce” dziś kwatera „Ł” cmentarza Powązkowskiego.
Dopiero we wrześniu 1990 r. Sąd Najwyższy uniewinnił rotmistrza i jego towarzyszy, ukazał niesprawiedliwy charakter wydanych wyroków, uwypuklił patriotyczną postawę skazanych w tym procesie. W lipcu 2006 r. Prezydent RP Lech Kaczyński w uznaniu zasług Witolda Pileckiego i jego oddania sprawom ojczyzny odznaczył go pośmiertnie Orderem Orła Białego.
Zapraszam do lektury.