Dobra zabawa oraz niewątpliwy talent kulinarnych naszych harcerzy podczas zorganizowanych jesienią Harcerskich Mistrzostw Kulinarnych skłonił nas do przygotowania edycji wiosennej. Niewiele brakowało, żeby Wiosenne Mistrzostwa Kulinarne odbyły się w warunkach iście zimowych… bo w sobotę spadł tęgi śnieg. Chyba jednak mamy jakiegoś opiekuna w niebie, bo w niedzielę na zbiórkę pogoda była piękna, a po zimie pozostało jedynie wspomnienie. Co by nie było nudno… popisy kulinarne poprzedziliśmy krótkim biegiem harcerskim o tematyce kulinarnej. Nasi harcerze dowiedzieli się jak rozpoznawać przyprawy, ew. jak zrobić pyszną jajecznicę w tempie ekspresowym (na czas). Tak dla sportu przygotowaliśmy też skromniutką krzyżówkę… i tu duże zaskoczenie, bo również o tematyce kulinarnej :) Nasze kuchnie polowe postawiliśmy w radziejewskich brzózkach, czyli tradycyjnym miejscu naszych drużynowych biwaków. Zastępy z zapałem zabrały się do pracy nad przygotowaniem potraw… i tym razem poszły o krok dalej niż jesienią. Potrawy od początku do końca powstały w lesie, a nie były to tylko odgrzane kotlety przyniesione z domu. Największe wrażenie robił Zastęp IV „Wilki” … widać że chłopaki mają duże pojęcie o kucharzeniu, a sprawność kuchcika to jak dla nich chyba już trochę za mało. Sprawnie obrali ziemniaszki, przygotowali dobra mizerię i panierowane kotlety drobiowe. Nie popełnili przy tym żadnego błędu. Ziemniaki były dobrze ugotowane i posolone, mizeria miała dobrą konsystencję i smak, kotlety były dobrze doprawione i usmażone (mimo że grube). Werdykt nie mógł być inny:
1 miejsce – Zastęp IV Wilki
2 miejsce – Zastęp I Lisy
3 miejsce – Zastęp III Żbiki
4 miejsce – Zastęp V Niedźwiedzie
Mistrzostwa Kulinarne kolejny raz potwierdziły, że to super pomysł na zbiórkę. Bawiliśmy się wspaniale, najedliśmy się bardziej niż do syta… pogoda kolejny raz dopisała.
Do Dziewek z Olsztyna.. warto zaciągnąć któregoś chłopaków z Zastępu IV „Wilki” przed ołtarz ;) Pomoc w kuchni nieoceniona ;)
Po prostu IV miał farta nie to co V.
Jeżeli fartem jest pyszny kotlecik w panierce z cieplutkimi ziemniaczkami i mizerią… to czym jest kupa wyprodukowana przez Twój zastęp? O ile 3 osoby można nazwać zastępem ;)
Weee grajo nie pogrążaj się ; ))
Przegraliście leszczeeeeeeeee !! ;)
ale u nas był chińczyk gotowany na mleku bez sosu z surówka więc dobrze wiemy co było lepsze nie to co jakiś kotlecik z psa.
Pff! Nasze i tak bylo the best ;D
Na zdjeciu zreszta widac, ze Grubemu smakowalo ;P
Akurat Gruby nie jest dobrym wyznacznikiem bo jak jamochłon wchłonie wszystko ;)
Wasze było dobre, pomysłowe, tylko trochę niedopracowane (twarde).
Oi twarde : // to tylko szczegóły ! : ]] nie trzeba się od razu czepiać ^^ 2 miejsce juupi ! następnym razem będzie już 1 : DD !!
Jako że jesteście babki… a więc twór genetycznie przystosowany do kucharzenia, to miejsce powinno być pierwsze!
Powiem wam tak:
Nie znacie sie!
To byly ziemniaki ,,al dente” xD
To jakieś zagraniczne (mądre) określenie dla stanu niedogotowane ?
Madre i smaczne ! ;D
A ugotujecie mi coooos?;p
Proponuje krem beszamelowy na plackach od krowy ;)
Polecam!
Heh to na następnym biwaczku liczymy na pyszny obiadek! naleśnixy z czekolada czy cuś…:)
Ja myślę, że zastęp I mógłby przygotować jakiś rarytas egzotyczny… żabie udka albo coś… :P
Pamiętajcie, że Żabie udka wpierw trzeba Opalić ;)
a jak wstąpi w Was Szatan to żarcie będzie konkretne :P
Spróbujcie nie przesolić, bo będzie wtedy niezła ryfa…