Parę dni temu na naszej stronie internetowej pojawiła się sylwetka Naczelnika Brytyjskiej Organizacji Skautowej i „Naczelnego Survivalowca Telewizyjnego” Bear Grylls’a. Po opublikowaniu tego artykułu narodził się pomysł, żeby przygotować cykl artykułów biograficznych o najważniejszych postaciach scoutingu oraz harcerstwa. Dodatkowym uzupełnieniem będą Polscy patrioci o których my harcerze powinniśmy wiedzieć więcej niż przeciętny obywatel. Artykuły będą publikował w różnych odstępach czasu… najczęściej jednak jeden na tydzień. Nie będę oryginalny, bo na otwarcie cyklu wybrałem postać znaną, oczywistą… od której może rzecz, że wszystko się zaczęło. Kto to taki??? Oczywiście Lord Robert Stephenson Smyth Baden-Powell.
Dzieciństwo:
Urodził się w Paddington, dzielnicy Londynu w Wielkiej Brytanii 22 lutego 1857 roku. Jego rodzina mieszkała w domu o adresie 6 Stanhope Street (obecnie 11 Stanhope Terrace). Był synem duchownego anglikańskiego i profesora geometrii na Uniwersytecie Oksfordzkim Badena Powella oraz wnuczki admirała Horacego Nelsona, Henrietty Grace Smyth. Para ta zawarła małżeństwo 10 Marca 1846 w kościele St Luke’s w Chelsea. Z ich związku urodziło się 10 dzieci: Warington (początek 1847), George (koniec 1847), Augustus (1849), Francis (1850), Robert (1857), Agnes (1858) oraz Baden (1860). Ojciec Roberta zmarł niestety w 1860 roku, rodzeństwo było dalej wychowywane przez matkę, silną kobietę która przywiązywała dużą wagę do wychowywania dzieci. Niedługo potem opiekę wychowawczą nad Robertem przejmuje dziadek, admirał Smyth. To właśnie dziadek odkrywa przed Robertem Hyde Park, czyli największy kompleks leśny w Londynie. Tam Robert uczy się rysowania map, tropienia zwierząt, podpatrywania przyrody. To tam także stary admirał opowiada wnukowi o Indianach, wielkich przygodach i zwycięskich bitwach. W 1865 roku dziadek umiera. Teraz Ste sam prowadzi swoje eskapady poza domem, najchętniej do slamsów Londynu, gdzie z ciekawością obserwuje 'inne’ życie, pełne bólu, biedy i nędzy. Gdy Robert (zwany przez rodzinę Ste) miał dziewięć lat, matka posłała go do krewnych, do siedziby rodowej ojca w hrabstwie Kent, aby tam zgodnie ze zwyczajem Baden-Powellów, uczył się czytać, pisać i liczyć w sąsiednim probostwie. U młodego Roberta ujawniło się wiele talentów… muzyczny (grał na skrzypcach i pianinie), aktorski oraz żeglarski. Ten ostatni talent został wykorzystany podczas wakacji, kiedy to Robert przyłączył się do swych trzech starszych braci, Franka (1850–1931), George’a (1847–1898) i Warringtona (1847–1921). Razem odbyli podróż łodzią do letniego domu Baden-Powellów w pobliżu Llandogo nad rzeką Wye, 250 kilometrów na północny zachód od Londynu. Rok później, w 1867 bracia nabyli kuter rybacki, którym po wyremontowaniu pływali wzdłuż wybrzeża. Nie wystarczyło im to i Warrington zakupił żaglowiec „Koh-i-noor”, nadający się do dłuższych rejsów. Mimo, iż Robert ma dopiero 10 lat, a najstarszy z braci jest o 10 lat starszy od niego, to on wyznacza trasę wędrówki. Na wyremontowanym jachcie 'Koh-i-noor’ bracia Baden-Powell startują w regatach odnosząc kilka zwycięstw. I chociaż bardzo się starają, w najważniejszym starcie w Yarmouth przegrywają, bo przed metą pęka maszt. Mały Ste wraz z braćmi reperuje go i dopływa na trzecim miejscu. To jego zasługa. To właśnie mały Robert w momencie katastrofy, gdy bracia chcieli zrezygnować podnosi ich na duchu, zagrzewa do walki.
Mam nadzieję, że choć trochę w głowie Wam zostanie po przeczytaniu takiego tekstu. Mam też nadzieję, że przyda on się w przyszłości.